Forum Komputery Strona Główna Komputery
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasze wyniki OC

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Komputery Strona Główna -> Overcloking
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
primex3
Moderator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 21:46, 13 Sty 2007    Temat postu: Nasze wyniki OC

Piszemy tu nasze wyniki w podkręcaniu.
Oto mój wynik w podkręceniu Ati Radeon 9250, default to GPU 240MHz i pamieć 166MHz. Na więcej nie pozwala mi chłodzenie :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 12 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:50, 27 Mar 2018    Temat postu:

-Nie. - Ale slyszalem o nim tyle, ze nadlozylbym piec mil, byle tylko ominac kino, w ktorym go wyswietlano.

-Byl okropny, po prostu okropny. Nie mam pojecia, dlaczego dali mi jeszcze jedna szanse.

-Jest pani bardzo piekna dziewczyna - odparlem. - Piekne dziewczyny nic musza umiec grac, dobra gra zacmiewa urode. A moze jest pani wspaniala aktorka. Skad mam to wiedziec? Ale wracajac do Lonniego...

-A tak. Lonnie byl w naszej ekipie. I pan Gerran, i pan Heissman. - Nie odezwalem sie, wiec ciagnela dalej: - To trzeci film, ktory robimy razem. Trzeci od czasu, kiedy pan Heissman... od kiedy pan Heissman...

-Wiem. Pan Heissman byl dosc dlugo nieobecny.

-Lonnie to taki mily czlowiek. Zawsze sluzy pomoca, ma dobre serce i wedlug mnie jest bardzo madry. Ale bywa dziwny. Wie pan, ze Lonnie lubi sobie pociagnac. Pewnego razu wrocilismy do hotelu po dwunastu godzinach pracy na planie. Wszyscy byli zupelnie wykonczeni, ja tez, wiec zamowilam sobie podwojny dzin. I wtedy Lonnie okropnie sie na mnie zdenerwowal. Niech pan powie, dlaczego?

-Bo bywa dziwny. Wynika z tego, ze go pani lubi?

-A jakze go mozna nie lubic? On lubi wszystkich, wiec wszyscy odplacaja mu tym samym. Nawet pan Gerran go lubi... sa bardzo zaprzyjaznieni. Ale w koncu znaja sie od niepamietnych czasow.

-Nie wiedzialem. Czy Lonnie ma jakas rodzine? Jest zonaty?

-Nie wiem. Chyba byl. Moze sie rozwiodl. Dlaczego pan o niego wypytuje?

-Bo jestem typowym wscibskim lapiduchem, ktory lubi jak najwiecej wiedziec o swoich obecnych i potencjalnych pacjentach. Teraz na przyklad wiem juz, ze gdyby kiedys trzeba bylo postawic Lonniego na nogi, to na pewno nie dam mu koniaku, gdyz nie odniosloby to najmniejszego skutku.

Usmiechnela sie i zamknela oczy. Rozmowa zakonczona. Wyjalem z kanapy drugi pled, szczelnie sie nim owinalem - temperatura w jadalni wyraznie spadala - i znow wzialem teczke od Goina. Otworzylem ja na pierwszej stronie i zabralem sie do lektury. Poza tytulem: "Wyspa Niedzwiedzia" nie bylo zadnego wstepu.

"Wedle szerzonych z uporem godnym lepszej sprawy poglosek Olympus Productions przystepuje do realizacji swego najnowszego filmu w atmosferze zagadkowosci graniczacej ze scisla tajemnica. W nastepstwie tych plotek podobne zarzuty pojawily sie w pismach codziennych i fachowych i w braku oficjalnego dementi ze strony wytworni te nie znajdujace pokrycia twierdzenia zyskaly sobie znaczny posluch i wiare, co w zaistnialych okolicznosciach nalezy chyba uznac za psychologiczna nieuchronnosc".

Przeczytalem jeszcze raz ten belkot, trawestacje angielszczyzny mow tronowych krolowej, nadajacy sie jedynie na kolumny co bardziej snobistycznych niedzielnych magazynow, i wreszcie pojalem: trzymaja ten film pod korcem i nic ich nie obchodzi, co kto na ten temat mowi. Pomyslalem, ze to znakomity sposob na reklame, ale nie, posadzenie to okazalo sie dla naszych chlopcow krzywdzace. A przynajmniej tak twierdzili. Czytalem dalej.

"Zdarzaly sie juz produkcje kinematograficzne" - wywnioskowalem, ze chodzi o filmy - "organizowane, a czasami i realizowane w warunkach podobnej tajemnicy, jedynym jednak celem tych rzekomo utajonych przedsiewziec bylo - niestety! - wyrachowanie i chec zdobycia bezplatnej reklamy. Twierdzimy otoz stanowczo i nie bez dumy, ze nam cel taki jest zupelnie obcy". - Poczciwy stary Olympus, tego nie moglem nie zrozumiec. Wytwornia filmowa, ktora nie zyczyla sobie darmowej reklamy. Tylko patrzec, jak Bank Anglii zacznie krecic nosem na dzwiek slowa "pieniadze". - "Nasze autentyczne pragnienie zachowania przy produkcji tego filmu jak najdalej idacej dyskrecji, ktore wzbudzilo takie zaciekawienie i dalo poczatek tak wielu, najczesciej blednym spekulacjom, narzucily nam wzgledy najwyzszej wagi. Obchodzenie sie ze scenariuszem, ktory w niepowolanych rekach moglby z duza doza prawdopodobienstwa wywolac grozne w skutkach reperkusje miedzynarodowe, wymaga ogromnej delikatnosci i finezji, przymiotow niezbednych do stworzenia kinematograficznego arcydziela, jakim bez watpienia, w naszym przekonaniu, okrzykniety zostanie ten film. Uwazamy jednak - nie, jestesmy pewni - ze nawet najwieksza delikatnosc i finezja nie bylyby w stanie - i o tym takze jestesmy przekonani - zapobiec fatalnym szkodom wyrzadzonym przez swiatowa furore, jaka natychmiast i automatycznie zrobilaby fabula naszego filmu, gdyby tresc scenariusza przeciekla przedwczesnie do publicznej wiadomosci.

Jestesmy jednak najzupelniej pewni, ze kiedy film ten zostanie ukonczony - bo ze zostanie, nie ulega kwestii - wedlug naszego pomyslu, w stosownym terminie i przy zachowaniu najscislejszej dyskrecji (dlatego wlasnie posunelismy sie az do tego, by uzyskac notarialnie poswiadczona przysiege dochowania tajemnicy od wszystkich aktorow i czlonkow ekipy filmowej bioracych udzial w realizacji produkcji, o ktorej tu mowa, w tym takze prezesa wytworni i czlonkow rady nadzorczej), wprawiona do tego czasu w stan najwyzszej ciekawosci publicznosc obejrzy dzielo tak niezrownane, o takiej sile wyrazu, ze uzna za jak najbardziej usprawiedliwione..."

Mary Stuart kichnela, wiec pozyczylem jej stu lat, blogoslawiac ja w duchu za to opatrznosciowe oderwanie mnie od lektury tego porazajacego skromnoscia manifestu. Spojrzalem na nia ponownie, a ona ponownie kichnela. Siedziala jakos dziwnie skulona, ze sciagnieta twarza, blada jak sciana, wciaz zaciskala kurczowo rece. Odlozylem manifest Olympus Productions, wyplatalem sie z koca, chwiejnymi zakosami - skutek niezwykle juz silnego kolysania "Rozy Poranka" - przeszedlem pod przeciwlegla sciane jadalni, usiadlem obok niej i wzialem jej dlonie w swoje. Byly lodowato zimne.

-Marznie pani - zauwazylem malo odkrywczo.

-Nic mi nie jest. To tylko zmeczenie.

-Moze jednak poszlaby pani do swojej kajuty? Tam jest co najmniej dwadziescia stopni cieplej, a poza tym nigdy pani nie usnie, jesli bedzie pani musiala tak kurczowo bronic sie przed spadnieciem na podloge.

-Tam tez nie usne. Nie zmruzylam oka od czasu... - Urwala. - A tu nie czuje taki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Komputery Strona Główna -> Overcloking Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin